Dzięki jednemu z kolegów natknęliśmy się na dokument potwierdzający zakłamanie, manipulację własnymi posłami i opinią publiczną przez rząd Tuska i jego koalicjanta.
Stanowisko Rządu (Projekt 2008-08-21)
w sprawie poselskiego projektu ustawy o podaniu do wiadomości publicznej informacji o byłych funkcjonariuszach komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, czasowym ograniczeniu pełnienia przez nich funkcji publicznych oraz pozbawieniu ich nieuzasadnionych przywilejów materialnych (druk nr 789)
Poselski projekt ustawy o podaniu do wiadomości publicznej informacji o byłych funkcjonariuszach omunistycznego aparatu bezpieczeństwa, czasowym ograniczeniu pełnienia przez nich funkcji publicznych oraz pozbawieniu ich nieuzasadnionych przywilejów materialnych, zgodnie z zamierzeniami projektodawców, ma na celu ustanowienie elementarnej sprawiedliwości w traktowaniu przez system prawny wolnej Rzeczypospolitej przypadków byłej służby w komunistycznych organach bezpieczeństwa państwa.
Główne założenia projektu to: podanie do wiadomości publicznej informacji o byłych funkcjonariuszach i żołnierzach zawodowych komunistycznych organów bezpieczeństwa państwa, czasowe ograniczenie ? przez okres 10 lat - możliwości pełnienia przez nich funkcji publicznych, a także wprowadzenie nowych zasad dotyczących uwzględniania służby w komunistycznych organach bezpieczeństwa państwa w zakresie świadczeń przysługujących byłym funkcjonariuszom i członkom ich rodzin.
Wskazane powyżej rozwiązania prawne mają na celu, według pomysłodawców, ustanowienie elementarnej sprawiedliwości w zakresie dostępu do funkcji publicznych (ograniczenie wpływów, jakie w życiu publicznym wolnej RP mają byli funkcjonariusze z racji ich znaczenia w PRL) oraz w zakresie podziału dóbr materialnych w demokratycznym społeczeństwie (zniesienie przywilejów płacowych i emerytalno-rentowych wynikających z faktu wysokich uposażeń, jakie państwo komunistyczne zapewniało funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa, zwłaszcza tym, którzy wykazywali się gorliwością i dyspozycyjnością). Rozwiązania te nie mają charakteru represyjnego (z wyjątkiem umiarkowanej sankcji karnej za naruszenie zakazu pełnienia funkcji publicznych), nie ustanawiają odpowiedzialności za czyny karalne popełnione w okresie PRL ani nie zastępują takiej odpowiedzialności.
Należy wskazać, że ogólne założenia ustawy są godne uwagi i tak jak wskazują projektodawcy, odpowiadają przekonaniom wszystkich głównych sił demokratycznych w Polsce i liczących się niekomunistycznych środowisk opiniotwórczych, jednakże poszczególne przepisy projektu ustawy budzą wiele zastrzeżeń.
Zgodnie z art. 51 ust. 2 Konstytucji RP władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych danych o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Stosownie natomiast do art. 1 ust. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. nr 101, poz. 926 ze zm.) przetwarzanie danych osobowych (a zatem też ich udostępnianie) może mieć miejsce ze względu na dobro publiczne, dobro osoby, której dane dotyczą, lub dobro osób trzecich w zakresie i trybie określonym ustawą. Jednocześnie art. 31 Konstytucji RP stanowi, że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. W tym kontekście rozważenia wymaga, czy główne założenia przedstawionego projektu pozostają w zgodzie z zasadami określonymi w powyższych przepisach. Należy tu przede wszystkim wziąć pod uwagę następujące ustalenia Trybunału Konstytucyjnego zawarte w wyroku nr K2/07 z dnia 11 maja 2007 r. w odniesieniu do ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2007 r. nr 63, poz. 425 ze zm.):
?(?)W wypadku postępowania wobec osób, które nie popełniły żadnych przestępstw podlegających ściganiu na drodze sądowej, ale piastowały wysokie stanowiska w totalitarnych reżimach komunistycznych i wspierały je, celem regulacji prawnej jest odsunięcie od sprawowania władzy osób, co do których nie ma pewności, że będą sprawowały ją zgodnie z zasadami demokracji, ponieważ nie wykazały się one zaangażowaniem na ich rzecz ani wiarą w nie w przeszłości, a obecnie nie są zainteresowane ani nie mają motywacji, aby je sobie przyswoić. Takie środki mogą być zgodne z zasadami funkcjonowania demokratycznego państwa prawa, jeżeli spełnionych jest kilka kryteriów.
To znaczy, że winę - mającą charakter indywidualny, a nie zbiorowy - należy udowodnić w każdym indywidualnym wypadku, co wskazuje wyraźnie na konieczność indywidualnego a nie kolektywnego, stosowania ustaw lustracyjnych. To znaczy także, że należy zagwarantować prawo do obrony, domniemanie niewinności do czasu udowodnienia winy oraz prawo odwołania się do sądu. (?)
Piastowania urzędu można zakazać osobom, które wydawały rozkazy popełniania czynów stanowiących poważne naruszenie praw człowieka, popełniały takie czyny lub w znacznym stopniu je wspomagały; jeżeli dana organizacja dopuszczała się poważnych naruszeń praw człowieka, należy uznać, że jej członek, pracownik lub współpracownik brał w nich udział, jeżeli był w tej organizacji wysokim funkcjonariuszem, chyba że może wykazać, iż nie uczestniczył w planowaniu takiej polityki, praktyk lub czynów, kierowaniu nimi ani wprowadzaniu ich w życie (?)
Sama współpraca nie zamyka obywatelowi drogi do pełnienia funkcji publicznych. Negatywne konsekwencje dla zainteresowanych osób, które pełnią lub zamierzają pełnić funkcje publiczne, powoduje zatem nie współpraca, lecz złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia (?)
Ustawa - jak to zresztą wynika z jej tytułu - dotyczy ujawniania informacji zawartych w archiwach zawierających dokumenty aparatu bezpieczeństwa. Samej potrzeby ich ujawniania (a więc także dokonania lustracji) po to, aby móc chronić mechanizmy funkcjonowania państwa demokratycznego przed zagrożeniami wynikającymi z totalitarnej przeszłości - nie można kwestionować. Jednakże nie wynika stąd, że w imię tego celu można i należy konstytucyjnie aprobować ujawnianie każdej informacji zawartej w archiwach. Pełne ich ujawnienie narusza bowiem konstytucyjną zasadę autonomii informacyjnej, której konstytucyjny mechanizm określają art. 47 i art. 51 Konstytucji. Państwo może zbierać, gromadzić, a także - co szczególnie istotne w wypadku materii objętej niniejszym postępowaniem - udostępniać (bo pozyskiwanie i częściowo gromadzenie nastąpiło przed laty, pod rządami państwa totalitarnego) - tylko te informacje o obywatelach, które są niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Zaś jednostka po pierwsze ma prawo do ochrony prawnej swego życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia, a także do prostowania informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą. Te dwa standardy konstytucyjne wiążą także w postępowaniu lustracyjnym. Dlatego cel postępowania lustracyjnego musi pozostawać w proporcji do zastosowanych środków ujawniania informacji. Skoro zatem celem lustracji jest ochrona demokracji przed zagrożeniami wynikającymi z totalitarnej przeszłości, o tyle tylko możliwe i dopuszczalne jest wkroczenie w informacyjną autonomię jednostki i ograniczenie służących jej środków (art. 51 ust. 4 Konstytucji), o ile jest konieczne (nie tylko pożądane czy sprzyjające) dla realizacji wskazanego celu lustracji. Z tej przyczyny za niekonstytucyjne uznano ujawnianie danych niemające cech konieczności - tak wobec ekscesywnego katalogu osób i stanowisk poddawanych lustracji. Za niekonieczne, a nawet dyskryminacyjne uznano ograniczenia w zakresie dopuszczalności wyłączenia jawności postępowania sądowolustracyjnego, jako nadmierne zakwalifikowano rozszerzenie (gdy idzie o dane wrażliwe) powszechnego dostępu do informacji dotyczących osób sprawujących funkcje publiczne. We wszystkich tych wypadkach zdaniem Trybunału nastąpiło naruszenie granicy proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji) w zakresie ograniczania autonomii informacyjnej jednostki i przesunięcie konstytucyjnej granicy poszanowania sfery prywatnej tych jednostek, a tym samym uznano, że nastąpiło przekroczenie granic swobody regulacyjnej państwa?.
W świetle powyższego ostateczne rozstrzygnięcie co do prawidłowości przepisów projektu dotyczących ujawniania informacji i ograniczania możliwości pełnienia funkcji publicznych przez byłych funkcjonariuszy winna należeć do konstytucjonalistów.
Ponadto wskazany projekt budzi zasadnicze wątpliwości co do zgodności z Konstytucją RP, w tym art. 2 ustanawiającego zasadę zaufania obywatela do państwa oraz art. 64 ust. 2 ustanawiającego zasadę ochrony praw nabytych. Warto przy tym wskazać, iż obie zasady nie są klauzulami generalnymi, lecz normami prawa wynikającymi wprost z Konstytucji RP. Zasada zaufania do państwa i tworzonego przez nie prawa, wywodzona przez Trybunał Konstytucyjny z klauzuli demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji) gwarantuje bowiem ochronę przed nagłymi nieprzewidywalnymi zmianami prawa, które podważają podstawowy jego cel: regulowanie zachowań człowieka. Zmiana regulacji, która uniemożliwia osiągnięcie tego celu - albo przez nałożenie z mocą wsteczną obowiązków prawnych (retroakcja właściwa), albo przez nałożenie obowiązków (sankcji) w wyniku wcześniejszych działań - w sytuacji, która dla racjonalnego adresata normy wyklucza zmianę sposobu zachowania (retroakcja niewłaściwa) narusza podstawy konstytucyjnego państwa prawnego.
Zasada ochrony praw nabytych jest zaś normą prawną formułującą powinności organów władzy publicznej, które dotyczą przede wszystkim nakazu każdorazowego rozważenia, czy stosując prawo albo podejmując inne działania, organy te nie odbierają albo nie ograniczają prawa nabytego (w tym przypadku prawa do emerytury) w sposób arbitralny. Jak się wydaje, wejście w życie projektowanej ustawy mogłoby zostać uznane za naruszenie zakazu arbitralnego odbierania albo ograniczania praw nabytych oraz nakazu ochrony praw nabytych w możliwie najwyższym stopniu w zakresie, w jakim ochrona ta nie jest niezgodna z innymi zasadami konstytucyjnymi.
W odniesieniu do przepisów poszczególnych propozycji zawartych w projekcie należy wskazać, że w art. 2 pkt 12 projektu, określającym katalog komunistycznych organów bezpieczeństwa państwa, posłużono się zwrotem ?inne służby Sił Zbrojnych prowadzące działania operacyjno ? rozpoznawcze lub dochodzeniowo ? śledcze, w tym w rodzajach broni oraz w okręgach wojskowych?. Z uwagi na istotne konsekwencje prawne, które w projekcie wywodzą się z faktu bycia funkcjonariuszem wyżej wymienionych organów, opowiedzieć należy się za normatywnym określeniem służb, o których mowa w art. 2 pkt 12. Trudności interpretacyjne, w zakresie określenia podmiotów należących do grupy ?komunistycznych organów bezpieczeństwa państwa? mogą dotyczyć także art. 2 pkt 4.
Doprecyzowania wymaga również sposób podania do wiadomości publicznej wykazu byłych funkcjonariuszy. W art. 3 ust. 1 projektu przewidziano jedynie możliwość upublicznienia wskazanych w nim danych ? w szczególności w drodze obwieszczenia w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej Monitor Polski?, co oznacza także dopuszczalność ich opublikowania w innej formie.
W art. 5 projektu proponuje się wprowadzenie 10 ? letniego zakazu pełnienia przez byłego funkcjonariusza funkcji publicznych wymienionych w tym przepisie projektu, z wyjątkiem funkcji pochodzących z wyborów powszechnych oraz pracy dziennikarza niepolegającej na pełnieniu funkcji redaktora naczelnego. Zakaz zajmowania określonego stanowiska, wykonywania określonego zawodu lub prowadzenia działalności gospodarczej został przewidziany jako środek karny w art. 39 Kodeksu karnego. Może być orzekany przez niezawisłe sądy w przypadku stwierdzenia popełnienia przestępstwa w związku z nadużyciem stanowiska lub zawodu albo przy ustaleniu, że dalsze zajmowanie stanowiska lub wykonywanie zawodu zagraża istotnym dobrom chronionym prawem /art. 41 § 1 k.k./.
Projekt zakłada de facto wprowadzenie środka karnego przewidzianego w kodeksie karnym za popełnienie przestępstwa w stosunku do osób, które nie popełniły czynu zagrożonego karą, na zasadzie odpowiedzialności. Osoby będące w przeszłości funkcjonariuszami organów bezpieczeństwa, bez ustalenia w toku procesu, czy popełniły czyn uzasadniający zakaz wykonywania zawodu, będą pozbawione prawa lub wykonywania zawodu w maksymalnym wymiarze, jaki przewiduje Kodeks karny ? 10 lat. Środek karny polegający na zakazie wykonywania zawodu, zajmowania stanowiska do wykonywania określonej działalności w myśl kodeksu karnego jest orzekany w wymiarze od roku do lat 10. Prawo wykonywania zawodu ? adwokata, radcy prawnego, notariusza itd. jest określone odrębnymi przepisami. Są to tzw. wolne zawody i pozbawienie prawa wykonywania tych zawodów jest możliwe tylko w trybie i w przypadkach przewidzianych w przepisach, po przeprowadzeniu postępowania ustalającego powód wydania takiego zakazu. Przepis ten może zostać uznany za naruszający art. 42 i 45 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, ponieważ przewiduje wprowadzenie środka karnego wobec osób, które były funkcjonariuszami organów bezpieczeństwa, bez orzeczenia sądu, a także wprowadzenie odpowiedzialności karnej za czyn, który w czasie jego popełnienia nie był przestępstwem i nie jest nim nadal (naruszenie zasady nullum crimen sine lege). Stanowiło by to także naruszenie zasady zakazu dyskryminacji określonego w art. 32 ust. 2 Konstytucji.
Projektowane art. 10 i 11 projektu budzą wątpliwości w świetle zasady gwarancji praw nabytych. Osoby, które uzyskały uprawnienia emerytalne, rentowe nie mogą być ich pozbawione tylko z racji wykonywania legalnej wówczas pracy. Pozbawienie tych uprawnień powinno odbywać się w procesie sądowym, w którym osoba miała by prawo do obrony /art. 42 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej i wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 19 marca 2007 r. /K. 47/05/. Należy również wskazać, że pominięcie faktu weryfikacji, którą przechodzili funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa w 1990 roku jest niczym nie uzasadnione. Osoby ?pozytywnie? zweryfikowane pełniły służbę przez jakiś czas po 1990 roku w Policji, Urzędzie Ochrony Państwa /potem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu/ itp. Służyli więc w tzw. ?służbach mundurowych? już w demokratycznej Polsce. Otrzymywały zaopatrzenie emerytalne po nabyciu uprawnień.
Projekt w większości przypadków będzie skutkował utratą tych uprawnień, na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, bez przeprowadzenia postępowania w indywidualnych sprawach. Narusza to zasadę określoną w art. 14 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych z 16 grudnia 1966 roku, stanowiącą, że każdy ma prawo do sprawiedliwego publicznego rozpatrzenia sprawy przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd oraz art. 45 Konstytucji RP. Należy także podnieść, że przepis art. 10 ust. 3 projektu jest niejasny i będzie budzić wątpliwości dotyczące wymaganego do nabycia uprawnień emerytalnych 15-letniego stażu służby.
Ponadto brzmienie art. 10 ust. 1 i 2 jest mało czytelne i może budzić wątpliwości interpretacyjne na gruncie jego bezpośredniego stosowania. Ponadto sformułowanie ?ilekroć odrębne przepisy prawa uzależniają? wskazuje, iż intencją projektodawcy jest objęcie zakresem podmiotowym tej regulacji, ogółu byłych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa państwa spełniających warunki do świadczeń przewidzianych zarówno z systemu o charakterze ubezpieczeniowym (składkowym), jak i z zaopatrzeniowego systemu emerytalnego, obejmującego swym zakresem podmiotowym funkcjonariuszy oraz żołnierzy zawodowych. Wymieniony przepis posługujący się łącznie terminologią z obu tych systemów m.in. ?staż pracy albo służby, wynagrodzenie za pracę?, pomija m.in. fakt, że funkcjonariusze z tytułu pełnionej służby pobierają ?uposażenie?, które jest pojęciem rodzajowo innym od wynagrodzenia. Dlatego też wydaje się za celowe rozważenie, czy w stosunku do osób pobierających świadczenia (z powszechnego systemu ubezpieczenia społecznego lub systemu zaopatrzenia emerytalnego), nie powinny zostać określone odrębne jednostki redakcyjne, które posługiwałyby się wyłącznie terminologią przynależną danemu rodzajowi systemu zabezpieczenia społecznego. Następstwem powyższego byłoby rozróżnienie systemów emerytalnych, funkcjonujących w oparciu o zupełnie różne regulacje prawne i w konsekwencji, spójność i przejrzystość tych przepisów.
W projektowanym art. 10 ust. 3 budzi wątpliwości znaczenie generalnej zasady, że ?do obliczenia emerytury nie stosuje się minimalnej 40% podstawy jej wymiaru, o której mowa w art. 15 ust 1 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r.?. Wydaje się, że art. 10 ust. 3 jest zbędny, ponieważ ust. 1 i 2 określają, że okresów służby w latach 1944-1956 w komunistycznych organach bezpieczeństwa państwa, nie uwzględnia się w wysłudze emerytalnej, natomiast okres od 1 stycznia 1957 r. do 30 czerwca 1989 r. traktuje się jako okres zatrudnienia. Należy zasygnalizować także, że ww. art. 15 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r., co do zasady określa warunki, w jakich emerytura policyjna wzrasta, powyżej ustawowo określonego 40% podstawy jej wymiaru za 15 lat służby. Dlatego też może budzić wątpliwości proponowany sposób obliczania nowej wysokości emerytury.
Projektowane art. 13 ? 16, w których proponuje się wprowadzenie skomplikowanej i niezharmonizowanej z Kodeksem postępowania adminsitracyjnego procedury, która będzie wywoływała szereg wątpliwości interpretacyjnych związanych przede wszystkim z niejasną formą prawną, w jakiej ma być wydawana przez Komisję do Spraw Byłych Funkcjonariuszy Bezpieczeństwa opinia co do zasadności wniosku o wydanie przez Prezesa Rady Ministrów zaświadczenia, o którym mowa w art. 13 ust. 1. Sposób uregulowania funkcjonowania Komisji, nadanie jej kompetencji organu administracji publicznej, przedmiot wydawanej opinii, a także związanie nią Prezesa Rady Ministrów przy wydawaniu zaświadczenia (mimo zastrzeżenia zawartego w art. 15 ust. 5), prowadzi do wniosku, że opinia będzie miała charakter decyzji administracyjnej. To zaś oznacza podwójną sądową kontrolę działań organów administracji w tym zakresie, najpierw skierowaną wobec opinii Komisji, następnie zaświadczeń wydawanych przez Prezesa Rady Ministrów.
Jeśli niezbędne jest włączenie Prezesa Rady Ministrów w wykonywanie zadań przewidzianych w wykonywanie zadań przewidzianych w projektowanej ustawie, właściwe wydaje się uproszczenie postępowania w tym zakresie. Pozostawienie zaproponowanych rozwiązań doprowadzi do szeregu wątpliwości związanych ze stosowaniem przepisów proceduralnych.
Przepis art. 17 został sformułowany w sposób niejasny, przez użycie techniki kaskadowych odesłań. W związku z tym nie wiadomo o jakich sprawach jest mowa w ust. 2 tego artykułu. Powstaje pytanie, czy zaświadczenie wydane przez Prezesa Rady Ministrów na podstawie art. 13 ust. 1 ma być jedynym dowodem w sprawach, w których stosuje się art. 12.
Wątpliwości budzi także wskazanie w art. 17 ust. 2 opinii Komisji, a nie - zaświadczenia Prezesa Rady Ministrów. Nie należy również zapominać, że zaświadczenie (a także opinia w sposób bezpośredni lub pośredni) będą poddane kontroli sądów administracyjnych, co wynika z przepisów o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Wprowadzona w art. 17 ust. 2 procedura może doprowadzić do kolizji pomiędzy orzecznictwem sądów administracyjnych i powszechnych w ocenie tego samego materiału dowodowego, co na pewno nie przyczyni się do sprawnego i efektywnego załatwiania tego rodzaju spraw.
Art. 23 ust. 1 projektu wskazuje, że wysokość świadczeń emerytalno-rentowych, przysługujących byłym funkcjonariuszom, jeżeli prawo do świadczeń zostało ustalone przed dniem wejścia w życie ustawy, ustala się od tego dnia ponownie (?). Zgodnie z art. 33 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. prawo do świadczeń pieniężnych z tytułu zaopatrzenia emerytalnego lub ich wysokość ulega ponownemu ustaleniu na wniosek albo z urzędu, jeżeli po uprawomocnieniu się decyzji w tej sprawie zostaną przedstawione nowe dowody lub ujawnione nowe okoliczności, które mają wpływ na prawo do świadczeń albo ich wysokość.
Natomiast projektowany art. 23 ust. 2 wskazuje, że organ emerytalny właściwy w sprawie emerytury lub renty wydaje z urzędu decyzję ustalającą wysokość tego świadczenia. W związku z powyższym należy podnieść wątpliwości, czy sam fakt wejścia w życie projektowanej ustawy umożliwia organom emerytalnym wszczęcie z urzędu postępowań w stosunku do ogółu emerytów i rencistów i ponownego ustalenia wysokości ich świadczeń, czy raczej to rozwiązanie dotyczy wyłącznie byłych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa państwa. Ponadto nasuwa się pytanie, czy za nową okoliczność lub nowy dowód w indywidualnych przypadkach można uznać podanie do wiadomości publicznej w drodze obwieszczenia w Dzienniku Urzędowym RP ?Monitor Polski? wykazu byłych funkcjonariuszy pełniących służbę w komunistycznych organach bezpieczeństwa państwa.
Pojawia się wątpliwość, czy organy emerytalne na podstawie ww. wykazu będą podejmować działania z urzędu. Organ emerytalny wyłącznie na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach emerytalno-rentowych nie ma możliwości potwierdzenia, czy określony funkcjonariusz pełnił służbę w komunistycznych organach bezpieczeństwa państwa wymienionych w art. 2 projektu, co jest warunkiem dającym podstawę do wszczęcia postępowania i ponownego ustalenia wysokości świadczeń.
Z uwagi na powyższe, wskazanie przez projektodawców szczegółowego trybu postępowania w tym zakresie jest elementem niezbędnym, aby właściwe organy emerytalne miały możliwość prawidłowego stosowania projektowanych przepisów.
Natomiast odnosząc się do uzasadnienia projektowanej regulacji, w szczególności w zakresie skutków finansowych, należy stwierdzić, że zawarte w nim: wybiórcze wskazanie wydatków związanych z wejściem w życie projektu ? bez jednoczesnego wskazania ich wielkości, stwierdzenia o zrównoważeniu z nadwyżką tych wydatków (które zresztą nie zostały określone) wskutek oszczędności wynikających z zaproponowanych regulacji, jak również brak wskazania źródeł finansowania, powoduje, iż uzasadnienie to stanowczo nie spełnia wymogów przewidzianych dla projektów ustaw, określonych szczegółowo w art. 34 uchwały Sejmu RP ? Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Biorąc powyższe zastrzeżenia pod uwagę, należy jednoznacznie wskazać, że w obecnej wersji projekt ustawy o podaniu do wiadomości publicznej informacji o byłych funkcjonariuszach komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, czasowym ograniczeniu pełnienia przez nich funkcji publicznych oraz pozbawieniu ich nieuzasadnionych przywilejów materialnych zawiera zbyt wiele niejasności i błędów merytorycznych, dlatego też nie może być pozytywnie zaopiniowany przez Radę Ministrów.