'

ARCHIWUM

Stanowisko Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych

S T A N O W I S K O

Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych wyraża oburzenie i sprzeciw wobec ostatnich wypowiedzi wicepremiera Grzegorza Schetyny, których wyraził zamiar daleko idącej nowelizacji ustawy emerytalnej służb mundurowych MSWiA. Zwracamy uwagę, że przedstawiciele Federacji byli w tym roku wielokrotnie informowani przez kierownictwo resortu spraw wewnętrznych i administracji, że rząd nie zamierza dokonywać zmian w uprawnieniach emerytalnych funkcjonariuszy.

Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych, Poseł Lewicy Janusz Zemke zapowiedział, że jego klub złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności uchwalonej przez Sejm ustawy zmniejszającej emerytury dla funkcjonariuszy służb specjalnych PRL i członków WRON.

- Od razu jak ustawa pokaże się w Dzienniku Ustaw to taki wniosek napiszemy - powiedział dziennikarzom Zemke. Jak dodał, zakłada, że niestety Senat te rozwiązania prawne dosyć szybko przyjmie, a prezydent je podpisze.

- Naszym zdaniem ustawa w sposób ewidentny łamie prawo i jest sprzeczna z konstytucją. Wprowadza zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Wobec wszystkich funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa państwa do 1989 r. zastosowano taką samą karę bez wyjątku - podkreślił poseł Lewicy.

W jego ocenie przyjęta przez Sejm ustawa "to lincz dokonany w majestacie prawa". - Oszukano ludzi, którzy przeszli pozytywną weryfikację w 1989r. - ocenił Janusz Zemke.

PAP

Były szef UOP i były minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski uznał za skandaliczną decyzję Sejmu o zmniejszeniu emerytur tym byłym funkcjonariuszom SB, którzy w 1990 roku przeszli pozytywną weryfikację i podjęli służbę w UOP.

Zdaniem Milczanowskiego, decyzja ta godzi w podstawy państwa prawa. "Odbierać po dwudziestu latach ludziom przywileje czy należności - to skandaliczne" - powiedział Andrzej Milczanowski.

- Kwestia pierwsza - prawo nabyte - jakże można je odbierać?

- Po drugie - odpowiedzialność zbiorowa. Tu nie sposób mówić o odpowiedzialności zbiorowej. Winę zawsze trzeba indywidualizować; nie można wszystkich wrzucać do jednego worka - powiedział Milczanowski.

Przywileje za lata służby w PRL stracić mają m.in. ci funkcjonariusze SB, którzy po przełomie 1989-1990 zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do Urzędu Ochrony Państwa.

- Jako szef UOP zatrudniałem tych ludzi na określonych warunkach stanowiskowych, płacowych i emerytalnych. Po blisko 20 latach ustanawia się nowe zasady, rażąco niekorzystne - uważam to za skandal - oświadczył Milczanowski.

Jego zdaniem, decyzja Sejmu powinna być zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. - Z pełnym przekonaniem mówię, że Trybunał powinien uchylić tę rażąco niesprawiedliwą decyzję - podkreślił Milczanowski.

Ustawa zakłada naliczanie emerytur dla byłych oficerów służb PRL nie tak jak obecnie - według wskaźnika w wysokości 2,6 procent podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944-1990, lecz 0,7 procent (tak jak za okres nieskładkowy, za okres składkowy wynosi on 1,3 procent).

Zmniejszenie świadczeń obejmie funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa PRL, które wymienia ustawa lustracyjna. Są to: cywilne i wojskowe służby specjalne od lipca 1944 do lipca 1990 roku.

W październiku Milczanowski razem z innymi byłymi szefami MSW z początku lat 90. - Krzysztofem Kozłowskim i Janem Widackim (wiceszefem MSW) - wysłali do premiera list, w którym sprzeciwiali się planom zmniejszenia emerytur pozytywnie zweryfikowanym byłym funkcjonariuszom PRL.

Zdaniem byłych szefów MSW, odebranie dotychczasowych uprawnień emerytalnych tym byłym funkcjonariuszom SB, którzy w 1990 roku przeszli pozytywną weryfikację i podjęli służbę w UOP, byłoby wobec nich nieuczciwe. - Weryfikacja, dokonana w imieniu niepodległego Państwa Polskiego, stwierdziła kwalifikacje zawodowe i moralne tych ludzi do pełnienia służby w UOP. Zostali oni przyjęci do służby na określonych warunkach, także w zakresie zabezpieczenia emerytalnego - napisano w liście do premiera.

Jak powiedział Milczanowski, list ten pozostał bez odpowiedzi.

TVN24

Michael Herman
("Intelligence Power in Peace and War"; przekład: Józef Kozłowski)

Autor, były pracownik brytyjskich tajnych służb wysokiego szczebla, przedstawia w swej książce cele, jakie stoją przed wywiadem i sposoby ich realizacji, rozpatrując również zjawisko klęski wywiadowczej. Poddaje analizie czynniki, mające wpływ na efekt pracy wywiadu. Są to m.in: struktura organizacyjna, zarządzanie, zasada tajności działań itp. Autor zastanawia się też nad wyzwaniami, jakie stawiają przed służbami wywiadowczymi państw współczesne zjawiska społeczne.

Nowy szef BOR był szoferem Wałęsy

Szef BOR Marian Janicki zaczynał wożąc Wałęsę

Prowadzenie samochodu z Lechem Wałęsą jako pasażerem to zajęcie nie tylko odpowiedzialne, ale i z perspektywami.