Fragmenty książki Filipa Hagenbecka, autora książki „Zwyczajny Szpieg”
Dlaczego oficer wywiadu pisze wspomnienia? Filip Hagenbeck, autor książki „Zwyczajny Szpieg” bardzo precyzyjnie wyjaśnia swoje motywacje zaraz na początku swoich memuarów. Kiedy w maju 2017 roku przymierzał się do publicznej debaty na temat skutków ujawnienia Zbioru Zastrzeżonego IPN, pewien „dziennikarz”, zaproszony do owej debaty i nastrojony nieco fundamentalistycznie pobiegł do tegoż IPN. I wydobył z niego fragment akt na temat Autora z czasów „słusznie niesłusznych”: Raport szefa wywiadu cywilnego do wiceministra spraw wewnętrznych i równocześnie szefa Służby Wywiadu i Kontrwywiadu o zgodę na wysłanie młodego kapitana do Punktu Operacyjnego w Lagos, w Nigerii. Opublikował ten dokument gdzieś na Facebooku.
Biedak nie wiedział, że – paradoksalnie – tak „zlustrowany” Autor był tym faktem zachwycony, bo czekał właśnie na swoje akta z IPN. A w owym raporcie przeczytał kluczowe informacje o swoich służbowych osiągnięciach. Jednocześnie Filip Hagenbeck (oczywiście jest to literacki pseudonim) zrozumiał wtedy, że każdy – nawet najbardziej mu nieżyczliwy – może opisać w dowolny sposób jego osobę. Tak jak to zrobił dwa lata wcześniej historyk z IPN dr. Witold Bagieński, pisząc tekst o pewnym, ponoć ostatnim już, dezerterze z Departamentu I MSW. Ta sama historia – opisana już z punktu widzenia Autora – oczywiście znalazła swoje miejsce w książce. Warto przeczytać całość. A dla zachęty – fragmenty w kojejnej aktualności.